W góry pojechał sam z córkami. Ania nie wyrobiła się ze sprzątaniem i praniem. Potem zrozumiał, że to zaburzenie (2024)

Autor

Wydawnictwo Prószyński i S-ka

4 min czytania

Dodaj do ulubionych Not Favourite Icon

Zaloguj się, aby dodać artykuł do ulubionych Zaloguj się Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

"Z Anią poznali się piętnaście lat temu. Franek od razu zauważył, że jego dziewczyna zachowuje się dziwnie. Na przykład potrafi spędzić półtorej godziny pod prysznicem. Bardzo dokładnie sprząta mieszkanie. Czy ma fioła na punkcie czystości? Franek nie wiedział". Niedługo potem przekonał się, że to nie jest fanaberia, ale poważne schorzenie, od którego nie ma odwrotu.

W góry pojechał sam z córkami. Ania nie wyrobiła się ze sprzątaniem i praniem. Potem zrozumiał, że to zaburzenie (1)

W góry pojechał sam z córkami. Ania nie wyrobiła się ze sprzątaniem i praniem. Potem zrozumiał, że to zaburzenie | Stokkete / Shutterstock

  1. To Franek namówił Anię na wizytę u psychoterapeuty. A później wspierał ją, kiedy okazało się, że jego dziewczyna cierpi na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne (OCD)
  2. Walka z chorobą nie była łatwa, tym bardziej że bliscy Ani, w tym rodzice, nie tylko nie rozumieli jej zaburzeń, ale i byli ich źródłem. "Po każdym powrocie musiała brać prysznic, zmuszała do tego także Franka. Ubrania wrzucała natychmiast do worka, gdzie czekały na swoją kolej, by trafić do prania"
  3. "Lękowi. Osobiste historie zaburzeń" autorstwa Arkadiusza Lorenca, to zbiór historii ludzi zmagających się z różnego typu lękami. Jak pisze autor, on sam także zmagał się z tym problemem. "Wydawało mi się, że trafiłem do lękowego piekła" — przyznaje
  4. Poniżej publikujemy fragment książki, wydanej nakładem Prószyński i S-ka
  5. Sprawdź swój stan zdrowia, wypełniając Narodowy Test Zdrowia Polaków 2024!
  6. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Ania i Franek

Początkowo Franek zgadzał się na to, o co prosiła go żona. W rytuałach uczestniczyły też Małgosia i Julka. Zdarzyło się, że jedna z córek chciała kiedyś wysiusiać się tuż po przyjściu ze szkoły. Ania nakrzyczała na nią, bo najpierw należy wziąć prysznic, dopiero potem można usiąść na sedesie. Inaczej wszystko będzie brudne, przynajmniej w oczach Ani. W ogóle dla Ani pewne miejsca w domu są brudne, a inne czyste. Franek nie umie wytłumaczyć, od czego to zależy.

  1. Zobacz także: "Rzeczy kupuję parami: dwa groszki, cztery proszki". Życie z OCD to koszmar i ciągły lęk

Kiedy zaburzenie jego żony zaczęło zbyt mocno wpływać na dzieci i niego samego, Franek powiedział sobie: od dzisiaj my funkcjonujemy normalnie. A ty rób sobie, co chcesz. Wiedział już wtedy, że uleganie osobie dotkniętej OCD i wykonywanie jej próśb dotyczących pewnych rytuałów nie wpływa na jej zdrowienie, wręcz przeciwnie, może pogłębiać zaburzenie.

Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo:

Zdarzyło się, że kiedyś pojechał na zaplanowane wcześniej wakacje w górach sam z córkami, bo Ania nie wyrobiła się ze sprzątaniem i praniem.

— I to były wspaniałe wakacje — wspomina Franek. — Pojechał z nami mój kolega, zabrał swoje dziecko. Byto nas dwóch ojców i trzy córki. Pociąg, potem autobus, aż w końcu wylądowaliśmy u podnóża Babiej Góry. Dziewczyny były zadowolone, choć zmęczone i umorusane.

Ania dojechała do nich po jakimś czasie, kiedy skończyła robić to, co sobie zaplanowała.

— Bo nie chodziło o takie zwykłe sprzątanie. U nas nigdy sprzątanie nie jest normalne. Teraz trochę się to uspokoiło, ale w najgorszych momentach co dwa tygodnie Ania urządzała generalne sprzątanie mieszkania — tłumaczy Franek.

— Z reguły zajmowało cały weekend, od piątku do niedzieli. Prawie nie jadła. I prawie nie spała. Szorowała podłogę metr po metrze. Kiedy nie dawała już rady, pokładała się na właśnie wyczyszczonym kawałku, przysypiała na godzinę, dwie, a potem wracała do sprzątania. Na początku próbowałem jej tłumaczyć, że to nie ma sensu, że ona po takim weekendzie jest wyczerpana, że można byłoby to zrobić szybciej i równie skutecznie. Nie słuchała mnie. Potem zrozumiałem, że logika nie ma tu nic do rzeczy, w OCD chodzi o lęk, o emocje, a nie o racjonalne myślenie.

Pranie zresztą też nie wygląda normalnie w wykonaniu Ani. Najpierw wkład z worka na śmieci pierze się raz, potem pierze się pusta pralka, a potem ten już wyprany wkład trafia ponownie do pralki. Dopiero wtedy można zająć się suszeniem. W naszym domu ciągle leje się woda. Wilgoć w łazience jest nie do wytrzymania, musieliśmy przeprowadzić remont, bo pojawił się grzyb i nasze córki dostały alergii. O tym, ile płacimy za prąd czy wodę, nie muszę chyba wspominać. Popytałem, sprawdziłem i wyszło na to, że rachunki mamy wyższe średnio trzykrotnie od tych, które płacą inne rodziny.

  1. Może cię zainteresować: Zaczyna się od drobnych natręctw. Wstydzą się pójść do lekarza

Do kosztów wody i prądu dochodzą też pieniądze, które Ania wydaje na chemię. Franek mówi, że zakupy robi sama, ponieważ wybór odpowiednich środków czyszczących jest bardzo ważny. Nie wszystkie produkty są sobie równe. I tak na przykład, chociaż niemal pod domem ma Biedronkę, nie kupuje tam nawilżanych chusteczek, których zużywa mnóstwo, bo uważa, że są nieszczelnie zapakowane. Te, które można kupić w Rossmannie, są ponoć o wiele lepsze. Ręcznik papierowy, który akceptuje Ania, sprzedają tylko w Auchan na drugim końcu miasta. Ponieważ rodzina nie ma samochodu, ona jeździ tam autobusem. To wydłuża czas potrzebny na zrobienie sprawunków.

Agata i Weronika

Temat zakupów chemicznych i wydatków związanych z nimi przewija się w moich rozmowach z bliskimi osób dotkniętych zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi. Agata, matka nastoletniej Weroniki powiedziała mi, że sprawdziła kiedyś, ile córka miesięcznie wydaje na chemię, głównie na płyn do dezynfekcji.

— Nie korzysta z gotówki, bo to niehigieniczne. Używa karty, co oznacza, że mam wgląd w jej wydatki. W końcu dysponuje moimi pieniędzmi. Policzyłam, że miesięcznie wydaje jakieś czterysta pięćdziesiąt złotych. Myślę, że mogłaby więcej, ale kiedy ma możliwość napełnić swój pojemnik płynem dostępnym w miejscu publicznym, jak toaleta w centrum handlowym, korzysta z niej. Oczywiście mogłabym jej odciąć dostęp do pieniędzy lub dawać tylko tyle, ile potrzebuje na bilet miesięczny albo kanapkę na drugie śniadanie. Ale boję się, że to by się skończyło tym, że zaczęłaby kraść płyn do dezynfekcji z drogeryjnych półek. Używa tej chemii tyle, że jej ręce wyglądają jak po przeszczepie. Całe zniszczone. Gdy tylko słyszę gdziekolwiek psiknięcie dozownika, to mnie wk*** bierze. A słyszę często, bo pracuję w służbie zdrowia.

Więcej tego typu historii przeczytasz w książce Arkadiusza Lorenca "Lękowi. Osobiste historie zaburzeń", wydanej nakładem Prószyński i S-ka.

W góry pojechał sam z córkami. Ania nie wyrobiła się ze sprzątaniem i praniem. Potem zrozumiał, że to zaburzenie (2)

"Lękowi. Osobiste historie zaburzeń" - okładka | Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

ZOBACZ TAKŻE

  • Przybywa nerwic wśród seniorów. Psychiatra podpowiada, jak rozładowywać stresy pandemii
  • Lekarze twierdzili, że to nerwica. Kleszcz odebrał mu zdrowie, pracę i znajomych [LIST DO REDAKCJI]
  • Miała nocne poty i ciągły kaszel. Lekarze twierdzili, że to przeziębienie, prawda była okrutna

Treści z serwisu Medonet mają na celu polepszenie, a nie zastąpienie, kontaktu pomiędzy Użytkownikiem a jego lekarzem. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Przed zastosowaniem się do porad z zakresu wiedzy specjalistycznej, w szczególności medycznych, zawartych w Serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.

Dodaj do ulubionych Not Favourite Icon

Zaloguj się, aby dodać artykuł do ulubionych Zaloguj się Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

  • Print Icon
  • Mail Icon
  • OCD
  • zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne
  • obsesyjne myśli

Rekomendowane dla Ciebie

  • Ile razy w tygodniu trenować, żeby zobaczyć efekt? Do lata się wyrobisz Wiosna to zwykle okres, w którym postanawiamy więcej się ruszać. Ma to związek z tym, że dni robią się dłuższe i cieplejsze, ale też często z tyłu głowy mamy taką... Magda Ważna
  • Lek, wyrób medyczny, suplement diety - co je różni? Definicje nie są łatwe, ale różnice między tymi produktami są jak najbardziej znaczące. Łukasz Durajski
  • Jak wyrobić książeczkę sanepidowską? Badania, koszty i ważność [WYJAŚNIAMY] Książeczka sanepidowska jest koniecznością przede wszystkim dla osób pracujących w gastronomii, ale także dla osób mających w pracy kontakt z wieloma osobami lub... Marta Pawlak
  • Ogólnopolska karta seniora - jakie ulgi daje? Gdzie można ją wyrobić? Ogólnopolska karta seniora to system zniżek i promocji dostępny dla osób po 60. roku życia. Niewielki dokument w bardzo prosty sposób można wyrobić.... Tatiana Naklicka
  • Miasta wyrobiły w nas odp*rność Miasta odegrały dużą rolę w ewolucji układu odp*rnościowego człowieka - informują naukowcy na stronie National Geographic.
W góry pojechał sam z córkami. Ania nie wyrobiła się ze sprzątaniem i praniem. Potem zrozumiał, że to zaburzenie (2024)
Top Articles
Latest Posts
Article information

Author: Dr. Pierre Goyette

Last Updated:

Views: 6689

Rating: 5 / 5 (50 voted)

Reviews: 89% of readers found this page helpful

Author information

Name: Dr. Pierre Goyette

Birthday: 1998-01-29

Address: Apt. 611 3357 Yong Plain, West Audra, IL 70053

Phone: +5819954278378

Job: Construction Director

Hobby: Embroidery, Creative writing, Shopping, Driving, Stand-up comedy, Coffee roasting, Scrapbooking

Introduction: My name is Dr. Pierre Goyette, I am a enchanting, powerful, jolly, rich, graceful, colorful, zany person who loves writing and wants to share my knowledge and understanding with you.